[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Jasne, rozmawiać, pomyślała z przekąsem, w tym
Namiętne noce 51
romantycznym pałacu, który atakował wszystkie
zmysły pięknem i był zaprojektowany tak, by dostar-
czać mieszkańcom jedynie przyjemnych wrażeń.
Jenna wiedziała, że to nie może się dobrze skończyć,
ale nie miała pojęcia, jak się wyplątać z tej niezręcz-
nej sytuacji.
Nie powinniśmy razem mieszkać. Jej odpo-
wiedz zabrzmiała mało przekonująco nawet dla niej
samej, jak wzdraganie się cnotliwej bibliotekarki.
Będziemy w jednym apartamencie, nie w jed-
nej sypialni. Stał teraz tak blisko niej, że mógł bez
trudu wyciągnąć rękę i jej dotknąć. Jeśli to zrobi, to
przepadłam, pomyślała w panice Jenna.
W czym problem, Jenna, myślisz, że nie zdo-
łasz mi się oprzeć? zapytał, jakby czytając w jej
myślach.
Proszę cię! Zdołała przewrócić oczami i mia-
ła nadzieję, że sarkazm w jej głosie brzmiał szcze-
rze. Zejdz na chwilę na ziemię, dobrze?
Dobrze. To ty masz jakieś obiekcje, według
mnie wszystko jest w porządku. Uśmiechnął się
szeroko, ukazując swój czarujący dołeczek w lewym
policzku. Jenna poczuła, jak kolana się pod nią ugi-
nają. Czy on musi tak pięknie pachnieć? Jenna nie
mogła skupić myśli, stojąc tak blisko Nicka. Nie
wróżyło to niczego dobrego.
Nie mam obiekcji. Uniosła wysoko głowę
i odważnie spojrzała mu prosto w oczy. Nie chcę
od ciebie niczego oprócz tego, co winien jesteś na-
szym dzieciom.
52 Maureen Child
Uśmiech natychmiast znikł z ust Nicka. Dopadły
go pytania i wątpliwości, które rozwiać mogła jedy-
nie Jenna, dlatego musiał spędzić z nią trochę czasu,
by zdecydować, jakie podjąć kroki. Czy chłopcy fa-
ktycznie byli jego synami? Nick spodziewał się, że
niespodzianka, którą przygotował, zszokuje Jennę
przynajmniej tak samo mocno, jak jego zaskoczyła
wiadomość o domniemanym ojcostwie blizniaków.
Miała to być jego mała zemsta za postawienie go
w tak niezręcznej sytuacji, ale teraz, gdy stała tu
przed nim, robiąc dobrą minę do złej gry, nie czuł
żadnej satysfakcji.
Myśl o ojcostwie, które być może spadnie na nie-
go tak nieoczekiwanie, nie dawała mu spokoju.
I choć nie zamierzał wierzyć Jennie na słowo, w głę-
bi duszy czuł, że nie zadałaby sobie tyle trudu, gdy-
by nie była pewna swych racji. Oczywiście, wciąż
pamiętał, że już raz go okłamała, ale też nie próbo-
wała ukryć prawdy za wszelką cenę i nie uciekała się
do żadnych wymyślnych intryg.
Cały dzień nosił zdjęcie chłopców w kieszeni
i spoglądał na nie co chwilę, próbując sobie wyob-
razić, jak może się zmienić jego życie pod ich wpły-
wem. Nadal jednak nie potrafił uporządkować za-
mętu, który wprowadziła w jego myśli i uczucia
swoim pojawieniem się na statku. Nick spojrzał na
Jennę uważnie i przyznał, że wciąż wyglądała pięk-
nie z włosami w kolorze płynnego miodu spływają-
cymi na plecy niedbale splecionym warkoczem
i błyszczącymi oczyma spoglądającymi na niego
Namiętne noce 53
podejrzliwie. W powietrzu unosił się subtelny za-
pach jej perfum, który nie pomagał mu wcale w za-
chowaniu bezpiecznego dystansu.
Zamieszkam tu, ale nic więcej oznajmiła po
dłuższej chwili milczenia.
Nie schlebiaj sobie, przygotowałem dla ciebie
oddzielną sypialnię. Twoje rzeczy już zostały w niej
rozpakowane.
Aha. Jenna pobladła nieco z zakłopotania.
Rozczarowana? Nick poczuł niespodziewany
przypływ gorąca.
Chciałbyś. Tym razem Jenna nie miała za-
miaru dać się wyprowadzić w pole. Myślisz, że
żadna kobieta nie jest w stanie ci się oprzeć?
Nick nie odpowiedział na zaczepkę, choć pamię-
tał, że faktycznie Jenna nie broniła się zbytnio, gdy
się spotkali po raz pierwszy.
W zasadzie to się cieszę, że nie muszę spędzić
rejsu w tej norze na dnie statku. Jeśli zamieszkanie
w twoim apartamencie sprawi, że mnie uważniej
wysłuchasz, to jestem gotowa zapłacić tę cenę.
Jenna rozglądała się wokół, dostrzegając coraz to
nowe detale potęgujące wrażenie luksusu.
Miło, że godzisz się na tak wielkie poświęce-
nie. Nick rozejrzał się wymownie po salonie
i uniósł brwi w ironicznym uśmiechu.
Wiesz co, to był ciężki dzień, więc może po
prostu pokażesz mi mój pokój. Porozmawiamy przy
kolacji.
Tym korytarzem. Wskazał. Pierwsze drzwi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]