[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Alena nie mogła spojrzeć mu w oczy. Nie chciała, żeby wyczytał z nich,
w jak wielki wprawił ją zachwyt i jak bardzo zawstydził.
To ja powinnam zrobić na tobie dobre wrażenie zdołała wydusić
ledwie słyszalnym głosem. Przecież to ja mogę najwięcej zyskać na tym
spotkaniu.
Tego bym nie powiedział odparł Kirył łagodnie, stawiając przed nią
danie główne. Mam nadzieję, że nasza znajomość przyniesie mi wiele
korzyści, Aleno.
Mówiąc, wpatrywał się w jej usta.
Opowiedz mi, proszę, o swojej matce zachęcił, przywracając ją do
rzeczywistości.
Była wyjątkowym człowiekiem odparła cicho. Wszyscy tak
uważali.
Wliczając twojego przyrodniego brata? W końcu dla niego była tylko
macochą.
39
R
L
T
Wasilij bardzo ją kochał. Miał czternaście lat, gdy moi rodzice
poznali się w Sankt Petersburgu, gdzie matka pracowała jako nauczycielka
angielskiego w tamtejszej szkole. Podobno bardzo nalegał na ich ślub. Mama
uwielbiała Petersburg. Razem z ojcem zabierali mnie tam każdej zimy. To
takie romantyczne miasto, iście bajkowe, z zamarzniętą Newą i światłami
skrzącymi się w śniegu wśród zabytkowych budynków. Gdy przechadzasz się
wzdłuż Newskiego Prospektu, jesteś niemal pewien, że lada moment
przystojni młodzi mężczyzni w mundurach straży pałacowej urządzą wyścigi
trojek zaprzęgniętych we wspaniałe rumaki. A latem, gdy słońce nigdy nie
zachodzi, ludzie bawią się na przyjęciach wydawanych na wyspach w delcie.
Marzyłam...
%7łe się tam zakochasz? zasugerował Kirył.
Pokręciła głową.
Nie jestem taka naiwna, by wierzyć, że znajdę miłość w Petersburgu,
ponieważ udało się to mojej matce. Ale z radością odwiedziłabym to miejsce
z kimś... wyjątkowym. Nie zdołała wymówić słowa kochanek w
obecności Kiryła. Nie chciała, by pomyślał, że coś mu sugeruje.
Kirył znał Sankt Petersburg, o którym opowiadała miasto bogatych i
uprzywilejowanych. W końcu był jednym z nich. Ale znał także jego drugie
oblicze, przypominające mu o dzieciństwie, biedzie i odtrąceniu przez ojca.
Ostatecznie opuścił Rosję.
Uważał się za obywatela całego świata, a nie tylko jego części.
Nie zamierzał jednak informować o tym Aleny. Chciał, by uwierzyła, że
całkowicie się z nią zgadza i żywi podobne uczucia do dawnej stolicy
Imperium Rosyjskiego.
40
R
L
T
ROZDZIAA CZWARTY
Minęła piętnasta; upłynęła pełna godzina od chwili, gdy po skończonym
lunchu Kirył zaprosił Alenę na sofę przy kominku. A skoro skończyli
rozmawiać o interesach, zaczęła się szykować do wyjścia. Jednak gdy wstała,
zakręciło jej się w głowie. Uznała, że to efekt wrażenia, jakie zrobiła na niej
kwota oferowana fundacji przez Kiryła, oraz zbyt dużej ilości alkoholu.
Jesteś niezwykle hojny rzuciła zachwycona, chwiejąc się na
wysokich obcasach. Kirył natychmiast chwycił ją za łokieć, co nie pomogło
Alenie odzyskać równowagi. Właściwie świat zaczął wirować jeszcze
szybciej pod wpływem dotyku tego niezwykłego mężczyzny.
Kirył zapewnił, że zadzwoni do dyrektor generalnej fundacji, by
osobiście poinformować ją o szczodrym datku, zanim wyda stosowne
instrukcje pracownikom swojego banku. A skoro to także wymagało
uczczenia lampką szampana, Aleny nie dziwiły obecne zawroty głowy i
euforyczny nastrój. Podejrzewała jednak, że pozostałe uczucia, niezwykle
intensywne i oszałamiające, były wynikiem wyłącznie bliskości Kiryła.
Musiała je zignorować i skupić się wyłącznie na interesach. Poważna
bizneswoman z pewnością nie pozwoliłaby hormonom przejąć kontroli nad
rozsądkiem, a wszak ona zamierzała za taką uchodzić. Postanowiła
zachowywać się nieco bardziej powściągliwie.
Już miała ruszyć do drzwi, gdy Kirył chwycił ją mocno za ramię.
Odwróciła się, żeby zapytać, czy o czymś zapomniała, i nagle poczuła się tak,
jakby czas stanął w miejscu. Jego ciepły oddech pieścił jej rozgrzaną skórę.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]