[ Pobierz całość w formacie PDF ]

i jedyne światło w łazience pochodziło od świec. Reszta pomieszczenia tonęła w
cieniu. Eve była w połowie drogi, kiedy dostrzegła swoje odbicie w ogromnym,
bogato dekorowanym lustrze.
Zatrzymała się, zdjęta nagłą niepewnością. Cały plan i tak był śmieszny i
głupi. Nie było mowy, żeby pełna zahamowań, żałośnie niedoświadczona
dziewczyna była w stanie uwieść mężczyznę takiego, jak Raphael Di Lazaro. A
może?
Powoli odwróciła się twarzą do lustra, wciągając brzuch i wypinając pierś
do przodu, a potem podnosząc włosy i przytrzymując je luzno na czubku głowy.
Policzki miała zaczerwienione od kąpieli, a świece rzucały miękkie światło na
jej skórę, nadając jej piersiom i lekko zaokrąglonym biodrom złotawego
przepychu. Kryształowe krople wody wciąż lśniły na jej ramionach i szyi i
spływały powolnymi strumieniami pomiędzy piersiami i po udach.
- Masz, przyda ci siÄ™ to.
Głos Raphaela od strony drzwi zaskoczył ją. Trzymając w wyciągniętym
ręku jeden z miękkich ręczników, podszedł do niej bez uśmiechu i z
niemożliwym do odczytania wyrazem oczu.
- 42 -
S
R
- Dziękuję. Mogę...
Niczym w transie obserwowała w lustrze, jak podchodzi do niej i owija ją
ręcznikiem. W świetle świec i na tle śnieżnej bieli, ręce Raphaela były
ciemnobrązowe. Jego ruchy były szybkie i zdecydowane, kiedy wycierał jej
ramiona. Wszelkie krzyki protestu zamarły na jej ustach i poddała się zabiegom.
Na wpół świadomie dostrzegła, że jej oczy lśnią pożądaniem, a usta są
rozchylone. Przesunęła po nich językiem.
Zachwiała się lekko, kiedy puścił ją gwałtownie.
- No dobrze. A teraz ubierzesz się sama czy mam przysłać Fiorę?
Jego głos był chłodny i pobrzmiewała w nim sardoniczna nuta. Eve
uniosła podbródek, zszokowana i oburzona jego obojętnością. Owijając się
ciaśniej ręcznikiem, wyszła z łazienki z taką godnością, jaką udało jej się
przywołać, opierając się chęci zatrzaśnięcia za sobą drzwi.
Niecierpliwie gasząc świece, Raphael był boleśnie świadomy ironicznego
znaczenia tego gestu.
Gdyby tylko równie łatwo mógł zdmuchnąć płomień pożądania.
Przywiezienie Eve tutaj było pomyłką. Powinien był zapłacić jej za pokój
w hotelu i przekonać ją, że powinna wrócić do Londynu porannym samolotem.
Dokładnie w tej chwili usłyszał słaby dzwonek telefonu komórkowego
ponad szumem spływającej wody. W półmroku nietrudno było dostrzec
zielonkawy ekran na marmurowym blacie.
Kiedy rozpoznał numer na ekranie, z jego ust wydobyło się ciche
przekleństwo.
Luca.
Nie. Nie miał wyboru, musiał zatrzymać Eve przy sobie, zdał sobie
sprawę, wsuwając telefon do kieszeni. Bez względu na to, ile wiedziała, Luca
zrobi wszystko, żeby ją uciszyć. Dwa lata temu przez swoją dumę nie udało mu
się ochronić Cataliny. Drugi raz nie popełni tego samego błędu.
- 43 -
S
R
A poza tym nie należało jej ufać! Poczuł przypływ irytacji na myśl, że
prawie udało jej się sprawić, że zapomniał o jednym małym szczególe. Była
dziennikarkÄ…!
Dopóki Luca nie trafi do aresztu, Raphael nie pozwoli, żeby Eve
Middlemiss znalazła się gdziekolwiek bez niego. Bez względu na to, jak
niewygodne to będzie dla nich obojga.
Pochylając się nad ostatnią świeczką, dostrzegł swoje odbicie w lustrze.
Ironiczna maska, którą na co dzień nosił, znikła, a na jej miejsce pojawiły się
nagie emocje płonące w ciemnych głębiach jego oczu.
Szybko zdmuchnął ostatni płomień i obraz znikł.
Ale wspomnienie pozostało.
ROZDZIAA SZÓSTY
Kiedy Eve schodziła na dół dwadzieścia minut pózniej, hol tonął w
półmroku i ciszy. Pod jedwabnym materiałem sukienki czuła dzikie bicie serca
na myśl o tym, co miała zamiar zrobić.
Nigdy wcześniej nie chciała rozmyślnie nikogo uwieść i przerażało ją to.
Jednak ze wstydem zdała sobie sprawę, że jej podniecenie było silniejsze
od strachu.
Idąc wykładanym marmurem korytarzem w stronę oświetlonych drzwi
salonu, zacisnęła usta i wygładziła śliski jedwab na biodrach. Była to ta sama
sukienka, którą miała na przyjęciu po pokazie - jedyna seksowna rzecz, którą ze
sobą wzięła. Pomimo gorąca, jakie utrzymywało się jeszcze, na ramiona
założyła piękny oliwkowozielony szal podkreślający kolor oczu. I, co
ważniejsze, zakrywający sutki, które po spotkaniu z Raphaelem w łazience
zdradzały jej pożądanie.
- 44 -
S
R
Miała zamiar uwieść go, ale z zachowaniem godności. Nie chciała
podawać mu się na talerzu. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl