[ Pobierz całość w formacie PDF ]

tragedią, dokonanaaborcja... Człowiek, o którym mowa, ma
poczucie, że znalazł się w sytuacji moralnej bez wyjścia.
Silne jest również poczucie, że nikt nie będzie w stanie go
zaakceptować. Czuje, że świat (i Bóg, jeśli jest wierzący) nie
mogą mu wybaczyć. Jedynym wyjściem wydaje się samobójstwo,
rozumiane czasem również jako sprawiedliwa kara. Nasza otwartość
będzie najwłaściwszą odpowiedzią na poczucie nieakceptacji ze
strony świata. Powinniśmy także jeszcze bardziej niż w innych
przypadkach strzec się wszelkiego osądzania. Często zresztą
widzimy, że cierpienia naszego znajomego są wystarczającą pokutą
za czyn, którego się dopuścił. Dzięki naszej otwartości i
akceptacji rozmówca powoli zacznie odzyskiwać nadzieję i
odbudowywać poczucie własnej wartości. Człowiek taki prawie na
pewno nie popełni samobójstwa, jeśli znajdzie się choć jedna
osoba, która okaże mu zrozumienie.
Jeśli dla naszego rozmówcy ważne są sprawy religijne,
warto mu poradzić, by skorzystał z właściwej dla jego Kościo-
ła formy wyznania win.
Pamiętajmy jednak, że propozycja nasza powinna być
niezwykle delikatna, a w razie przypuszczenia, że spowoduje
zamknięcie się w sobie znajomego - odłożona na pózniej.
Zamknięcie to może wynikać z poczucia, że wina jest tak wiel-
ka, iż nie zasługuje na rozgrzeszenie. Niemniej jednak doko-
nane w zgodzie ze sobą wyznanie win przynosi często również
psychiczną ulgę, daje nadzieję, choć nie zawsze usuwa poczu-
cie winy, jeśli ta jest poważna.
30
Wiara w Boga jest jednym z czynników zmniejszających
ryzyko samobójstwa i to nawet w przypadku choroby psy-
chicznej. Uważam jednak, że nie powinniśmy się na tę wiarę
powoływać, jeśli nasz rozmówca nie uczyni tego pierwszy.
Pamiętajmy, że sytuacja wielkiej niedoli potrafi znacznie
zmienić człowieka i dlatego nawet ktoś, kogo znaliśmy u-
przednio na przykład jako praktykującego chrześcijanina, mo-
że być teraz człowiekiem pełnym wątpliwości co do miłosier-
dzia Bożego, a nawet przeciw Bogu zbuntowanym.
Trzeba mu pozwolić, by spokojnie, sam ze sobą (i z Bo-
giem) wszystko to sobie jeszcze raz przemyślał i przeżył. My
możemy jedynie naszą życzliwą obecnością stworzyć po temu
sprzyjające warunki. Natomiast nasza pochopna interwencja
może być przez drugą stronę odczuta jako "wchodzenie do du-
szy z butami" i w rezultacie jeszcze oddalić rozmówcę od po-
myślnego rozwiązania wewnętrznego dylematu.
Jeśli nasz rozmówca zacznie sam rozwijać wątek religij-
ny, a my czujemy się kompetentni, by też go podjąć, podążaj-
my wtedy niejako za naszym znajomym, starając się go nie
wyprzedzać. To on musi "prowadzić" tę sprawę. Tylko wów-
czas zachowa poczucie wolności konieczne do podjęcia mą-
drych decyzji.
Pamiętajmy, że człowiek, który myśli o samobójstwie jest
na punkcie swej wolności niezwykle uwrażliwiony. Przecież
sytuację, która prowadzi go do rozważania samobójstwa, od-
biera on jako dramatyczne ograniczenie wolności -pozostaje
tylko jedno wyjście... Dlatego (poza przypadkami chorób psy-
chicznych, kiedy można mówić o mniej lub bardziej ograni-
czonej poczytalności) każde podejście do człowieka myślące-
go o samobójstwie, które ogranicza jego wolność jest podejś-
ciem złym.
Utrata bliskiej osoby
Zdarza się, że o samobójstwie myśli człowiek po śmierci
bliskiej osoby, z którą był silnie związany. Bodaj najczęściej
dotyczy to osamotnionych, zwykle w starszym wieku, współ-
małżonków, którzy wiele lat przeżyli w szczęśliwym małżeń-
stwie. Poczucie pustki, zupełnego osamotnienia, bezsensu ży-
cia bez kogoś, kto ten sens zapewniał, są dominujące.
To, co możemy zrobić, to zaprzeczyć poczuciu zupełnego
osamotnienia. Z pewnością nie wypełnimy pustki, która po-
została po odejściu bliskiej osoby. Nie przydamy też poczucia
31
sensu życia naszemu rozmówcy. Jednak przezwyciężenie po-
czucia całkowitego osamotnienia - możliwe dzięki spotkaniu
z nami - spowoduje złagodzenie bólu, uczyni dalsze życie
możliwym.
Rozmowa z człowiekiem zrozpaczonym po śmierci blis-
kiej osoby bywa szczególnie trudna wtedy, gdy śmierć jawi się
jako niesprawiedliwość czy coś niezgodnego z naturą. Bywa
tak w przypadkach śmierci tragicznych czy też w przypadku
śmierci dziecka. Nie jest to jednak reguła -każda śmierć może
być odczuwana jako niesprawiedliwa i sprzeczna z naturą. Po-
czucie buntu może być wtedy ogromne - nasz rozmówca może
z wielką mocą oskarżać los, Boga czy konkretnych ludzi. Mo- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl