[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oswobodzenia" (wyzwolenia) lub "pragnienie zbawienia", jeżeli je wolisz tak nazwać. To
pragnienie będzie się w tobie budzić stopniowo pod wpływem medytacji na określone tematy,
ale do pełnego rozkwitu dojdzie dopiero na stopniu samadhi.
Zanim wstąpisz na ten stopień, masz jeszcze dużo pracy przed sobą przy uprawianiu dhjany.
Kształcenie umiłowania prawdy będzie zwiększać twą biegłość w odróżnianiu rzeczy
wiecznych od doczesnych, bo tylko wieczne są prawdziwe. Doczesne są pozorem, złudą,
marą, majakami (wyraz polski "majak" pochodzi z sans-kryckiego "maja"-złuda). Będziesz
stopniowo spostrzegał, że do wiecznych możesz zaliczać tylko potencjalne zdolności,
możliwości, ale nic takiego, co już istnieje.
Postępek niesłychanie dobry przestaje już być czymś wiecznym w chwili, w której go
wykonasz. Staje się doczesnym, przemijającym, znikomym. Natomiast wieczna jest twoja
zdolność czynienia dobrze. Wszystko, czego się nauczysz, co przyswoisz umysłem, choćby to
były rzeczy niezwykle trudne do pojęcia, wszystko to nie jest wieczne, bo cały ten dorobek
umysłowy stracisz razem z twym ciałem przy opuszczeniu dewahanu [Dewahan, devachan
kraj szczęśliwości, świat niebiański, raj, (sansk. Suklevati); zob. dr. F. Hartman: "Niektóre
tajemne wiadomości z Koła Tybetańskich Mistrzów", wyd. Liberał, Warszawa, 1992, str. 69-
72. przyp. red.]. Natomiast wieczną, bo tworzącą twój dorobek trwały, jest zdolność
pojmowania rzeczy trudnych, zdolność uczenia się, przyswajania ich sobie. Tym bardziej
znikome i przemijające są wszelkie rzeczy materialne.
Nawet uczucia nie są wieczne ani zewnętrzne następstwa tych uczuć. Wieczną jest tylko
zdolność do uczuć, bo gdy ją w sobie rozwiniesz, pozostaje twym dorobkiem trwałym przez
wszystkie wcielenia następne. Gdy pomyślisz nad tym, dojdziesz do zrozumienia, że nie
dotyczy to wszystkich uczuć bez wyboru. Wieczne są tylko zdolności do takich uczuć, które
ty sam rozwiniesz w sobie świadomą pracą. Uczucia niskie otrzymałeś gotowe w spuściznie
ciał i właśnie twa praca ma polegać na zastąpieniu ich wyższymi. A to, z czego masz się
oczyścić, nie może być wieczne, bo przeczyłoby prawu postępu.
Właściwa ocena rzeczy znikomych w relacji do wiecznych będzie już teraz dla ciebie
dostępna. Cierpienia same w sobie są znikome i przemijające, ale mają wartość jako środek
do wbudowania w twe ciała cierpliwości i wytrwałości. Stanowisko społeczne może mieć
wartość również tylko jako środek, mając bowiem w ręku większy zakres władzy, masz
więcej możliwości czynienia dobrze i wspierania postępu. Natomiast sława i zaszczyty to
wcale nie rzeczy wieczne, a poza tym ^eo najmniej bezwartościowe, jeżeli nie szkodliwe.
Mogą łatwo budzić pychę i przesadne mniemanie o własnej wartości, a ponadto stawać na
przeszkodzie wypełnianiu innych obowiązków, może mniej zaszczytnych, ale owocniejszych.
Tak samo bezwartościowy jest majątek, bo przynosi ze sobą zwiększenie ciężarów
życiowych, a odwodzi uwagę od drogi właściwej. Zdrowie ciała fizycznego nie ma samo w
sobie wartości, potrzebne jest tylko do tego, abyś mógł się posługiwać ciałem jako
narzędziem działającym bez zarzutu. Pomyśl kolejno nad różnymi dobrami doczesnymi, o
które ubiegają się ludzie z takim wysiłkiem, a spostrzeżesz, że żadne z tych dóbr nie
przedstawiają wartości. Mają co najwyżej wartość pośrednią, jako środki do innych celów.
Częściej jednak są tylko balastem spychającym cię na poziom niższy lub utrudniającym
wznoszenie się w górę.
Rozmyślania o dobrach doczesnych i o ich wartości dadzą ci bardzo cenne przygotowanie do
właściwych medytacji. Zobaczysz w takich rozmyślaniach jak błędne i jak płytkie były twoje
dotychczasowe sądy oceniające wartości, a ponadto spostrzeżesz coś bez porównania
ważniejszego. Oto dojdziesz do całkiem nowych pojęć o tych rzeczach, wśród których żyjesz,
zaczniesz na nie patrzeć zupełnie inaczej. A pojęcia nowe utworzysz sobie sam, będziesz ich
twórcą.
Dojdziesz do nich rozmyślaniami, do których oprócz samego przedmiotu nie bierzesz nic
z zewnątrz, nic od kogoś drugiego, lecz wszystko czerpiesz wyłącznie ze swego wnętrza.
Budujesz sobie te nowe pojęcia z materiałów własnych, jesteś zatem ich twórcą wyłącznym i
jedynym. Nikt ci w tym nie pomaga, wszystko tworzysz siłami własnymi. A siły te daje ci
właśnie medytacja. Obywasz się w niej bez wsze-Mch wrażeń zewnętrznych, pracujesz tylko
[ Pobierz całość w formacie PDF ]