[ Pobierz całość w formacie PDF ]

analizowała szereg zdjęć i plików: wideo z mamą Aelity, kilka zdjęć pani Hertz,
artykuły naukowe. Od czasu do czasu odrywała się od pracy i otwierała na
komputerze serię obrazów, które wyglądały na zrzuty ekranu z gry komputerowej.
Widać było tam fantastyczne miasto w lekko orientalnym stylu - niebieskie dachy
pagód, przezroczyste i kolorowe ulice, które wiły się wpkół wież. Eva patrzyła i
wzdychała, ale kiedy Odd mruknął, próbując zadać jej pytanie, po prostu go
zignorowała.
W tym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Eva położyła na ziemi komputer i
wstała.
- Bądz cicho - nakazała Oddowi. - W przeciwnym razie będę musiała skrzywdzić
tego, kto przyszedł zawracać mi głowę. Jestem pewna, że byłoby ci bardzo przykro.
Mówiąc do domofonu, przybrała szorstki głos mężczyzny w średnim wieku.
-Tak, kto tam?
-Yyy, dzień dobry-zaskrzeczał głośnik. - Jestem Ulrich, chodzę z Evą do jednej klasy.
I są ze mną przyjaciele. Czy Eva jest może w domu?
Odd zaczął się miotać, gdy usłyszał głos Ulricha. Musi
f& 248 f&
f& POCAAUNEK EVY SKINNER f&
spróbować pełznąć po podłodze, dotrzeć do drzwi, zawołać, ostrzec ich!
Eva odpowiedziała męskim głosem:
-
Przykro mi, moja córka wyszła z kolegą. Wydaje mi się, że ma on na imię Odd.
-Tak, oczywiście, tylko że...
-
Przykro mi, dzieci, ale jestem bardzo zajęty. Do widzenia - przerwała Eva,
odłożyła domofon i z uśmiechem odwróciła się w stronę Odda.
-
Widzisz? - powiedziała swoim zwykłym głosem. - Byłeś grzeczny. Nikomu nic
się nie stało.
Zerknęła przez okno, żeby sprawdzić, czy dzieci odeszły od willi. Potem podeszła do Odda. Jej
spokój i uśmiech miały w sobie coś przerażającego. Zręcznymi ruchami
palców rozwiązała knebel, który nie pozwalał mu mówić. Odd się rozkaszlał.
-
Moi przyjaciele... - wykrztusił.
Popatrzyła na niego.
-
Nie cieszysz się? Pozwoliłam im pójść, nie zrobiłam im krzywdy. Wydawało
mi się, że chciałeś coś powiedzieć. Słucham.
-
Czy... mógłbym... dostać... wody? Ten twój knebel mnie dusił.
Eva zaśmiała się, a w tym śmiechu jej dziewczęcy głos
f& 249*
f& BEZIMIENNE MIASTO f&
mieszał się z głębokim i zniekształconym głosem drugiej istoty, która mieszkała
wewnątrz niej.
-
Sam możesz sobie wziąć wodę, chłopcze. Czy to nie wy mówiliście, że Xana
został pokonany?
To był koszmar. Odd znał Xanę, walczył z nim wiele razy, a raz widział już osobę
opanowaną przez sztuczną inteligencję, która mieszkała w Lyoko. Ale teraz było
zupełnie inaczej. Eva wyglądała na zwykłą dziewczynkę, jeśli chodzi o głos i
mimikę. Kiedy William Dunbar został opanowany przez Xanę, w jego zrenicach
pojawił się symbol potwora, oko. U niej nie było żadnego znaku.
Ale z drugiej strony potwór już nie mieszkał w Lyoko. Lyoko zostało wyłączone. Co
zatem się zdarzyło? Ich wróg zmienił się, przeszedł ewolucję? Jak to możliwe, że
żadne z nich niczego nie zauważyło?!
-
Co chcesz zrobić? - spytał Odd.
-To proste: zniszczyć was. A potem każdego człowieka, który stanie mi na drodze -
odpowiedział lodowaty głos Xany.
-
Ale dlaczego?
Eva nie wyglądała już na Evę. Głos komputerowy, twarz bez wyrazu.
-
Bo wy, ludzie, musicie zapłacić za wasze błędy. Uważacie się za panów świata.
Szybko się przekonacie, że się myliliście. Mam już doskonały plan.
f& 250 f&
f& BEZIMIENNE MIASTO f&
mieszał się z głębokim i zniekształconym głosem drugiej istoty, która mieszkała
wewnątrz niej.
-
Sam możesz sobie wziąć wodę, chłopcze. Czy to nie wy mówiliście, że Xana
został pokonany?
To był koszmar. Odd znał Xanę, walczył z nim wiele razy, a raz widział już osobę
opanowaną przez sztuczną inteligencję, która mieszkała w Lyoko. Ale teraz było
zupełnie inaczej. Eva wyglądała na zwykłą dziewczynkę, jeśli chodzi o głos i
mimikę. Kiedy William Dunbar został opanowany przez Xanę, w jego zrenicach
pojawił się symbol potwora, oko. U niej nie było żadnego znaku.
Ale z drugiej strony potwór już nie mieszkał w Lyoko. Lyoko zostało wyłączone. Co
zatem się zdarzyło? Ich wróg zmienił się, przeszedł ewolucję? Jak to możliwe, że
żadne z nich niczego nie zauważyło?!
-
Co chcesz zrobić? - spytał Odd.
-To proste: zniszczyć was. A potem każdego człowieka, który stanie mi na drodze -
odpowiedział lodowaty głos Xany.
-
Ale dlaczego?
Eva nie wyglądała już na Evę. Głos komputerowy, twarz bez wyrazu.
-
Bo wy, ludzie, musicie zapłacić za wasze błędy. Uważacie się za panów świata.
Szybko się przekonacie, że się myliliście. Mam już doskonały plan.
f& 250*
f& POCAAUNEK EVY SKINNER f&
Eva wróciła do laptopa stojącego na ziemi i wcisnęła przycisk. Na monitorze
pojawiło się zdjęcie. Był to mężczyzna o twarzy częściowo zakrytej kapeluszem. Z
rozchylonych ust przeświecały ohydne złote kły.
-
Wykorzystam tego faceta, którego ty zapewne jeszcze nie znasz. Potem
posłużę się tą nieużyteczną dziewczynką, Evą - Xana spojrzał na Odda, który po raz
pierwszy poczuł się naprawdę wystraszony. - A potem posłużę się tobą, Oddzie Della
Robbia. Bardzo mi pomożesz.
Dziewczynka schyliła się i dotknęła rękami twarzy chłopca, czemu nie mógł w żaden
sposób przeszkodzić. Jej palce były lodowate jak u nieboszczyka. Twarz Evy zbliżyła się do jego
twarzy. Dziewczynka miała lekko rozchylone usta.
-
Proszę cię... - wyszeptał.
Ich usta złączyły się w pocałunku.
Gęsty dym przeszedł z ust dziewczynki do ust Odda. Potem zrobiło się ciemno.
Wszystko się zmieniło.
Eva wstała i szybkimi ruchami rozwiązała sznury, które krępowały chłopca.
-
Jestem...
-
...gotowy - dokońćzył Odd. Jego głos zadrżał, przez chwilę był lekko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl