[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Dziwne było to, że w tym wszystkim podróż nie była najbardziej
podniecająca.
Dużo bardziej podniecająca była myśl o spędzeniu jej sam na sam z
Jedem Smithem, tym niezwykłym człowiekiem, który wkroczył nagle w
53
RS
jej życie, niczym niespodziewany promień słońca w deszczowy dzień. To
było dla niej większym wyzwaniem niż las tropikalny, niż najdziksza
dżungla. Jed Smith mógł zniewolić jej duszę.
Jak długo mogła udawać, że jej serce nie bije mocniej, gdy patrzyli
na siebie? Prędzej czy pózniej odkryje, co ich tak pociąga ku sobie.
Bardzo chciała wiedzieć, jak potoczą się sprawy. Gorąca, pienista
woda obmywała jej smukłe i gładkie ciało. Była absolutnie pewna, że Jed
pragnie kochać się z nią tej nocy. Serce jej drgnęło. Przypomniała sobie,
ile razy w przeszłości wyobrażała to sobie. Czyż w swych sennych
marzeniach nie kochała się z Alabamą Smithem? Zanurzyła się w pianie.
Klamka od łazienki drgnęła. Oczy Jane rozszerzyły się, gdy
zobaczyła powoli uchylające się drzwi. To wystarczyło. Zsunęła się i
niemal całkowicie zanurzyła w wodzie. Czekała, wiedząc już dokładnie,
co powinna zrobić.
W otwartych drzwiach stał Jed, owinięty jedynie w ręcznik. Oparł się
o framugę. Jane ani drgnęła, wpatrując się w niego.
 Nie spodziewałaś się mnie tu zobaczyć  powiedział w końcu,
rozkładając ręce.
Nic nie odpowiedziała.
 Chcę się z tobą kochać  rzekł namiętnym głosem.
Starała się, aby nie zauważył, jak dreszcz przebiegł jej ciało.
 O! Doprawdy?
 A jak sądzisz, dlaczego spędziłem z tobą cały dzień?  mówił,
wpatrując się w jej ciało.
 Myślałam, że chcesz się ze mną zaprzyjaznić.  Woda robiła się
coraz bardziej przezroczysta. Jane starała się łapać resztki piany, aby
54
RS
zakryć wilgotne piersi, które właśnie się pojawiły nad powierzchnią wody.
Jed uśmiechnął się, obserwując jej wysiłki.
 Oczywiście  powiedział, podchodząc bliżej.  Lecz przyjazń
nie kończy się przecież o zmierzchu.
Usiadł tuż obok niej, na brzegu wanny, i sięgnął po gąbkę, aby umyć
jej plecy. Nie była zdecydowana, by go odtrącić. Przymknęła oczy,
nieświadomie pogrążając się w rozkoszy. Otworzyła oczy, gdy zaczął
powoli i delikatnie masować jej piersi. Pragnęła go, to było oczywiste.
Wiedziała, że i on czuje to samo. Jednak to wszystko działo się za szybko.
 Przestań.  Złapała jego rękę.  Wyjdz, proszę.
 Mam wyjść?  Uśmiechnął się zdziwiony.  Chyba nie sądzisz,
że możesz mnie podniecić, a potem kazać mi wyjść. Chyba tylko nagła
śmierć mogłaby mnie powstrzymać.
 To da się zrobić.  Czuła, że wraca jej opanowanie. Wyjęła z
czeluści wanny rewolwer i wycelowała w jego głowę.
 No, no, nie doceniłem cię, Jane  powiedział, wstając
natychmiast i spoglądając na nią z respektem.
 Rzeczywiście  odpowiedziała wyniośle i dała znak ręką, aby
odszedł.
Resztki fantazji zniknęły, gdy rozglądając się po pustej łazience,
doszła do wniosku, że już najwyższy czas skończyć z tym bujaniem w
obłokach. Zmysłowość ich charakterów gwarantowała to, że główną rolę
w jej snach będzie od tej pory grał zawsze ten sam aktor.
Wyszła z kąpieli i sięgnęła po ogromny ręcznik, zastanawiając się,
jak należy dalej postępować. Jed Smith był tuż za drzwiami. Mogła po
55
RS
prostu wyjść z łazienki do pokoju i spełnić swoje marzenia. Jej ręce trzęsły
się, gdy brała z szafki butelkę wody kolońskiej.
Bez makijażu jej twarz wyglądała czysto i świeżo. Włosy miała
rozpuszczone. Spoglądając w lustro, stwierdziła, że może być pociągająca.
Zupełnie nie wiedziała, co powinna teraz zrobić.
Owinęła się ręcznikiem, otworzyła drzwi i ostrożnie weszła do
pokoju. Zwiatło było zapalone, lecz panowała cisza. Uważnie obejrzała
pokój i zauważyła Jeda  prawdopodobnie padł na śpiwór i od razu za-
snął. Leżał z rękami wygodnie wyciągniętymi pod głową. Miał na sobie
tylko slipki, jego ciało było wspaniałe. Jane była rozczarowana.
 Donde esta su cuarto?... Donde esta su casa?... Donde esta su
hotel?... Donde esta el libro?... Donde esta la pluma?...  Jane ćwiczyła
hiszpański, spoglądając z okna samolotu na rozciągającą się w dole gęstą,
peruwiańską dżunglę. Równocześnie zastanawiała się, jak to będzie, tam,
na dole. Już wkrótce miała się wszystkiego dowiedzieć. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl