[ Pobierz całość w formacie PDF ]
oraz jego małżonce, gorliwie ucałował cesarzową w rękę. Biedna Eugenia natychmiast
odwróciła się i zwymiotowała prosto na pozłacany pulpit. Pózniej utrzymywała, że powodem
była ciąża.
Następnie Francisco przelotnie odwiedził Londyn, lecz królowa Wiktoria stwierdziła, że
jest niestety zbyt zajęta , by zabawiać miłego gościa z Paragwaju.
Po powrocie do Paryża Francisco poznał młodą kobietę, która zachowywała się tak, jakby
nie zwracała najmniejszej uwagi na jego mało pociągającą powierzchowność. Wieść niosła,
że tam gdzie inne dostrzegały tylko jego popsute zęby, ona widziała klejnoty, klejnoty,
klejnoty... Nazywała się Eliza Lynch.
O urodzonej w roku 1835 w hrabstwie Cork Elizie mówiono, że miała zbyt bujną
wyobraznię, zbyt bystry umysł i zbyt potężne libido. W wieku piętnastu lat wyszła za mąż,
jako siedemnastolatka wzięła rozwód, a jako osiemnastolatka miała już liczny zastęp
kochanków. Jej rodzina wyemigrowała do Francji podczas klęski głodu w 1845 roku.
Pierwszym mężem Elizy został Xavier Quatrefages, oficer łącznikowy w armii francuskiej.
Był dość stary, by być jej ojcem, ale małżeństwo stanowiło drogę ucieczki od nędzy, w jakiej
żyła jej rodzina.
Wkrótce Quatrefages został wysłany do Algieru, gdzie Elizę zgwałcił wyższy stopniem
wojskowy. Mąż nie uczynił nic, by bronić jej honoru. Zrobił to więc nowy znajomy, młody i
urodziwy oficer rosyjskiej kawalerii. Zabił winnego gwałtu pułkownika i zabrał Elizę do
Paryża, gdzie umieścił ją w apartamencie przy modnym bulwarze Saint Germain. Wkrótce
jednak porzucił kochankę, by wyruszyć na toczącą się na Krymie wojnę między Rosją a
wspieranÄ… przez europejskie mocarstwa TurcjÄ….
Podobizny Elizy pochodzące z tego okresu dowodzą, że była niezwykle piękna.
Zdecydowała się spróbować kariery kurtyzany. Oto jak opisał ją argentyński dziennikarz,
Hector Yarela: Była wysoka, o wiotkiej, delikatnej figurze i prześlicznych, kuszących
okrągłościach. Jej oczy były tak intensywnie błękitne, że zdawało się, iż pożyczyły
najsubtelniejszych barw niebios. Miały ponadto wyraz niewypowiedzianej słodyczy, w której
głębiach królował blask Kupidyna. Jej piękne usta były namiętne, zawsze pokryte mgiełką
eterycznej wilgoci, którą musiał sprowadzać sam Bóg, by ukoić płonący w niej ogień. Usta te
były jak kielich rozkoszy na zastawionym stole wszechogarniającej namiętności. Dłonie miała
małe, o długich palcach; paznokcie kształtne i zawsze starannie wypolerowane. Była to z
pewnością kobieta, która z dbałości o wygląd uczyniła religię.
Miała zdolności językowe i ostry dowcip, więc już wkrótce przyjmowała licznych gości.
Sława Elizy rosła i żaden liczący się mężczyzna nie mógł opuścić Paryża nie złożywszy jej
uprzednio wizyty.
Zaledwie dziewiętnastoletnia Eliza spotkała człowieka nazwiskiem Brizuela, jednego z
członków świty Lópeza. Brizuela niezwłocznie pochwalił się swemu panu nową zdobyczą, a
Francisco zdecydował, że musi ujrzeć ów klejnot na własne oczy. Eliza nie miała nic
przeciwko spotkaniu z dzikusem, o którym mówiono w Paryżu, że sypie pieniędzmi na prawo
i lewo.
Po kilku godzinach spędzonych w salonie madame Lynch Francisco znalazł się w jej
buduarze. Następnego ranka zaczął opowiadać o bogactwach swego kraju. Minął kolejny
dzień i oto Eliza dała całej służbie wypowiedzenie.
Nie ma wątpliwości, że Francisco zakochał się w dziewczynie do szaleństwa. Znał
przedtem wiele pięknych kobiet, lecz Eliza była pierwszą, która zgodziła się dobrowolnie
pójść z nim do łóżka. Z pewnością musiała odczuwać fizyczny wstręt wobec tak odrażającej
kreatury. A jednak choć nie miała pojęcia, gdzie właściwie leży Paragwaj potrafiła
wyczuć z daleka pieniądze i władzę. Była dość bystra, by zdawać sobie sprawę, że choć jako
dziewiętnastolatka otoczona jest zalotnikami, wkrótce może utracić swój urok. A tu oto miała
przed sobą mężczyznę, który do końca życia gotów był utrzymywać ją w luksusie.
Powiedział, że pewnego dnia zostanie cesarzem Ameryki Południowej. Czy Eliza zgodzi się
stanąć wówczas u jego boku?
Nie zawracając sobie głowy męczącymi formalnościami związanymi z zawarciem
małżeństwa, kochankowie udali się w podróż po Europie. Eliza zabrała ze sobą kufry pełne
sukien i klejnotów. Zjedli obiad w towarzystwie osławionej Izabeli* królowej Hiszpanii, która
zasugerowała przeprowadzenie w Paragwaju referendum, by przekonać się, czy lud nie
pragnie przypadkiem powrotu hiszpańskiej władzy. Francisco odrzekł, że pomyśli o tym.
Oczywiście nie miał takiego zamiaru.
W Rzymie Eliza wydała nadzwyczaj rozpasane przyjęcie na cześć papieża. Potem, po
wycieczce na front wojny krymskiej, młoda para udała się z powrotem za ocean.
Brat Francisca, Benigno, powrócił do Paragwaju już wcześniej i doniósł ojcu o romansie
brata z una ramera irlandesa*. W obawie przed gniewem ojca Francisco i Eliza zatrzymali siÄ™
wiÄ™c w Buenos Aires. Matka, doña Juana, oraz dwie siostry oÅ›wiadczyÅ‚y, iż nigdy nie
zaakceptują La Irlandesa, lecz Carlos czuł, że się starzeje, pragnął więc, by jego syn i dziedzic
powrócił do kraju.
Uspokojeni wiadomościami ze stolicy, Francisco i Eliza udali się w powolną, liczącą
ponad tysiąc pięćset kilometrów podróż w górę rzeki, do Asunción.
Gdy przybyli na miejsce, Eliza była w zaawansowanej ciąży. Kobiety z rodziny Lópezów
dotrzymały słowa. Nie chciały pogodzić się z jej obecnością. Ona zaś szukała zemsty,
paradując po Asunción w najnowszych paryskich kreacjach i obnosząc się ze swą wspaniałą
figurą. Przyćmiła wszystko, co mogły pokazać światu panny López.
Wkrótce Eliza przekonała się, że Francisco nie stanowi jej wyłącznej własności. Wciąż
utrzymywał w swym mieszkaniu w Asunción byłą kochankę, Juanę Pesoa, oraz dwoje jej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]