[ Pobierz całość w formacie PDF ]

wymazanego fragmentu, wystarczy tygodniowy seans, który wsączy w czasie snu anulowane
wiadomości z powrotem do jego mózgu. Taśma z zapisem była tak mała, że można było
schować ją do pudełka od zapałek.
Wymazywacz krzątał się koło swojej aparatury, pomrukując coś do siebie. Wreszcie po-
wiedział:
 Gotowe- Proszę zamknąć oczy. Mask zacisnął powieki, lecz spodziewany ból nie
nastąpił.
 Można już otworzyć  usłyszał głos. Co otworzyć? Kto to mówi? Podniósł powieki,
by zobaczyć, o co chodzi. Siedział na fotelu,,
a obok stało dwóch obcych facetów.
 Gdzie ja jestem?  spytał.
 Jestem wymazywaczem  przedstawił się uprzejmie starszy z mężczyzn.  Właśnie
wymazaliśmy panu pamięć. To jest pana przyjaciel, Technik Trzynastka. Nie pamięta go pan.
 Poddałem się wymazaniu pamięci? Dlaczego?  dopytywał się Mask.
 Tak  odezwał się młodszy, który miał być niby jego przyjacielem.  To znaczy nie
całkiem wymazaniu. Poddałeś się blokadzie, w związku ze swym odkryciem aspanólu.
 Co?  podskoczył w fotelu Mask.  Odkryłem aspanol?
 Właśnie  stwierdził bez zdziwienia wymazywacz.  Zrobiłem głębokie mazanie. Pra-
wie cały "ostatni rok. Teraz uśpię pana i podłączę zapis blokowany. Pełny zapis schowamy l
zwrócimy, kiedy pan zażąda.
 Już mi go oddajcie! Nie przypominam sobie, żebym miał ochotę na taki zabieg! Kim wy
w ogóle jesteście i jakim prawem!!  wrzeszczał Mask .i usiłował wyrwać się z fotela,
przytrzymały go jednak pasy.  Puście mnie! Bestie!!  wydzierał się, widząc, że starszy
facet przygotowuje strzykawkÄ™.  RozwalÄ™ to wszystko, jak -mnie natychmiast nie rozwiÄ…-
żecie!!
Wierzgnął rozpaczliwie, gdy igła wkłuła mu się w żyłę i zasnął.
Ktoś gwałtownie szarpnął go za rękę. Otwo-, rzył sklejone powieki i ujrzał rozmazany zarys
postaci. Po chwili obraz wyostrzył się.
i Zbudz się. Już po wszystkim  mówił nachylony nad nim Trzynastka^
Mask bardzo powoli orientował się, gdzie jest. Ten stan bardzo przypominałby mu
budzenie się z zimowego snu, gdyby nie suchość w ustach i lekkie mdłości.
 I |ak tam?  -. odezwał się wreszcie, dotykając głowy.,
 Napędziłeś nai niezłego stracha! Gdybyś wiedział, jak narozrabiałeś!
Trzynastka z podziwem kręcił głową. Obok stał uśmiechnięty dobrotliwie wymazywacz.
 Ludzie dzfelą się na dwa typy  powiedział.  Jedni są zrezygnowani, drudzy wpadają
w szał. Ty należysz do tej drugiej grupy.
Mask nie pytał, gdzie jest pełny zapis. Miał zaufanie do Trzynastki. Spróbował sobie przy-
pomnieć wzór. Na darmo. Pamiętał, że wynalazł aspahol, ale jak?
 feto cię uczył twojego zawodu?  spytał starszego człowieka.  Kompletnie nie mogę
sobie przypomnieć wzoru!
 Możesz mieć też inne drobne braki, ale nie przejmuj się tym. Pełna pamięć wróci ci, gdy
podłączysz zdjęty zapis. Blokady często obejmują także boczne pasma obok sekwencji, któ-
rych chciałeś się pozbyć. Ja to jeszcze nic. Gdybyście wiedzieli, do czego dochodzą mnisi w
trawiandzkich klasztorach!  perorował, składając narzędzia.
 Pewnie zapominajÄ… o nieprzyjemnych sprawach trwajÄ…c w jednej z tych zwariowanych
pozycji  roześmiał się Mask.
 Skąd wiesz?  spytał wymazywaez i roześmieli się wszyscy razem.
43. :
 Ale mnie urządziłeś!  L'ort pienił się z wściekłości.
 A cóż mogłem więcej?  Wszechwiedzący Paraj tylko jednemu człowiekowi pozwalał
na siebie krzyczeć. Miał niewiarygodną słabość do tego chłopaka.
 Nie udało mi się go przekupić, a nie da mnie r^leży użycie siły.
 Mam nadzieję, że Doorn wyciągnie z niego, co trzeba. Inaczej sam się tym zajmę.
 Oszalałeś? Przecież nie jesteś przeszkolony w tym kierunku?! Nie potrafiłbyś ,skrzyw-
dzić nawet muchy!
 A może potrafię? Znam kogoś, kogo uczono polować w soutańskim Powychu i komu za-
leży na tym wzorze nie mniej, niż mnie!
 W soutańskim? Chyba zupełnie straciłeś rozum! Przecież nie chcesz chyba współpraco-
wać z soutseledyńskimi agentami!!
 Czemu nie? Jeżeli będę musiał, to nie zawaham się. Zrób coś, zamiast tu siedzieć z
idiotycznie założonymi rękami!
 Myślałem, że masz jakieś " ideały!  Wszechwiedzący Paraj był u kresu cierpliwości.
 Owszem, mam!
 Nie jest dla ciebie ważna ojczyzna, nauka...
 Oj, stary!  uciÄ…Å‚ Lort brutainw.  Moim
ideałena jest kupa forsy, tytuł Wszechwiedzącego i stanowisko Mistrza Białego Puchu! I jeszcze, żeby
jakieś techniczne nasienie nie sprzątało mi dziewczyny sprzed nosa, gdy ja jestem zajęty czymś innym i
żeby na dokładkę nie afiszowało się z nią przez całą jesieni
 Mogę ci przecież dać, ile tylko zechcesz!
 Kicham na to!?  wrzasnął Lort.  Mam swoją własną forsę? Tylko zrób coś, bo... I pa-
miętaj, że cię ostrzegałem! %7łebyś nie był zaskoczony gdy dowiesz się, że aspanol jest w
Soutseledii i twój synek także!  Obrócił się na pięcie i wybiegł z pokoju trzaskając drzwiami.
Paraj zerwał się z fotela, ale było za pózno. Lubił te chwile, gdy syn był przy nim, lubił z nim
dyskutować, ale niekiedy Lort przerażał go i wtedy Paraj dziękował Najwyższemu za zakaz"
kontaktów między rodzicami a dziećmi. Kto wie, jakim Lort byłby Wszechwiedzącym, a gdyby
nie zakaz, byłby nim z pewnością. Paraj nieraz wyrzucał sobie, że złamał ten zakaz. Cóż,
wielka to pokusa mieć prawie nieograniczoną władzę i nie skorzystać-i niej. I tak walczył ze
sobą przez długie lata, nim zdecydował się poznać bliżej tego jednego syna, ehoć przecież
co roku miał dzieci z różnymi kobietami. Musiał ^ to zrobić, musiał poznać owoc swego
najcudowniejszego związku, miłości swojego życia. I często teraz, w chwilach szczerości,
musiał przyznawać się sam przed sobą, że owoc ten pozostawiał wiele do życzenia. Był
impulsywny, rozkapryszony i przede wszystkim słaby. Paraj zaś doskonale wiedział, jak
niebezpieczny może być człowiek, słaby dysponujący rozległą władzą. Całe szczęście, że
obowiązywał ten tyleż konieczny, co przykry zakaz.
' Podszedł do telefonu i powoli wykręcił dwa numery. Prezydenta i Doorna.
44.
 Od jutra w naszych sklepach, we wszystkich naszych sklepach  mówiła z naciskiem
piękna kobieta o grubo naszminkowanych ustach -s-możeeie zakupić śliworele!" 
Wysunęła na dłoni duży, granatowy owoc, lśniący niemal-geometrycznym owalem. 
Zliworele są najpo-żywniejszym pokarmem, jaki znam!  zachwycała się, wydymając wargi
nad mrugającym znaczkiem firmy POKARMNIK.  W każdej ilości i dla każdego! Zwłaszcza
panie, które są w ciąży, a któraż z nas nie jest?!  tu przerwała i wypięła dumnie okrągły
brzuszek  powinny zjadać śliworele! Pamiętaj: POKARMNIK!"  wyszeptała jeszcze, nim
znikła, a na jej miejscu pojawił się zgrabny stos śliworelt, ułożonych jak kule armatnie.
 Wszyscy mieszkańcy i goście Grin KrongI
» krzyczaÅ‚ tryskajÄ…cy zdrowiem tfuÅ›cioch | o bÅ‚yszczÄ…cych wargach.  Za tydzleÅ„l  tu [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl