[ Pobierz całość w formacie PDF ]

siostrę niż ta, która wspina się na cudzy balkon, by skraść chwilę intymności z
czyjegoś życia. Nawet jeśli znaczy to odwieszenie aparatu na zawsze.
127
R
L
T
ROZDZIAA TRZYNASTY
 Nie zapomniałeś o czymś?  spytał siedzący na łóżku Enrique.
Duarte przystanął w połowie drogi do drzwi.
 To znaczy?  Odwrócił się.  Prosiłeś o kawę i churros. Jeśli coś jest
nie tak, musisz reklamować w kuchni.
 Zapomniałeś przyprowadzić narzeczoną.
Czy ojciec traci pamięć? Już mu oznajmił, że zerwał zaręczyny, gdy
ojciec prosił o śniadanie. Troska o zdrowie ojca odsunęła na bok wszelkie
inne problemy.
 Rozstaliśmy się. Mówiłem ci. Nie pamiętasz?
Ojciec wycelował w niego srebrną łyżeczkę.
 Dokładnie pamiętam te bzdury, że każde z was pójdzie inną drogą.
Wszystko zepsułeś i pozwoliłeś jej odejść.
Nie pozwolił jej odejść. Kate od niego odeszła, i to z hukiem. Choć
domyślał się, kto skradł jej zdjęcia, to nie zmieniało faktu, że Kate
podejrzewała przede wszystkim jego. Oczywiście winny poniesie
konsekwencje. Duarte założyłby się o każdą sumę, że to szef Kate zapłacił
hakerom, by podczas wymiany korespondencji włamali się do jej komputera.
Potem zapewne sprzedał zdjęcia innym mediom dla osobistego zysku.
Do końca dnia Javier i jego ludzie znajdą na to dowód. Potem Duarte
dopilnuje, by Harold Hough już nigdy nie wykorzystał Kate. Straciła przy tej
okazji spore honorarium, które miało zapewnić przyszłość Jennifer.
 I co?  spytał ojciec.
Duarte usiadł na krześle obok łóżka.
 Wybacz, że cię rozczarowałem.  Lepiej przyznać się ojcu, by ten nie
128
R
L
T
kazał mu ścigać Kate.  Tak naprawdę nie byliśmy zaręczeni.
 Myślisz, że nie wiedziałem?  Ojciec przyglądał mu się zza brzegu
porcelanowej filiżanki.
 To czemu pozwoliłeś mi ją tu przywiezć?  Oszczędziłby sobie bólu
po stracie Kate.
Tyle że wtedy nie przeżyłby tych fantastycznych tygodni, których wcale
nie żałował.
Ojciec odstawił filiżankę na tacę z drewna tekowego.
 Byłem ciekaw kobiety, która skłoniła cię do tak wymyślnej gry.
 Twoja ciekawość została zaspokojona?
 Czy to ważne?  Ojciec przełamał na pół ciastko i zamoczył je w
kawie.  Rozczarowałeś mnie, pozwalając jej odejść.
 Nie jestem dzieckiem, nie potrzebuję twojego pozwolenia.  Nie musi
tu siedzieć i wysłuchiwać ojca tylko dlatego, że jest chory.
Duarte zaczął się podnosić.
 Wybaczam ci grubiaństwo, bo cierpisz. Wiem, co to jest ból po stracie
ukochanej  rzekł ojciec.
Duarte miał tego dość. Jeśli ojciec szuka zgody, wybrał dziwny sposób.
 Moje cierpienie jakoś nie każe mi wskakiwać do łóżka innej kobiety.
Ojciec wzdrygnął się i kiwnął głową.
 Masz rację.  Zmrużył oczy.  Jednak nie wyparłeś się miłości do
Kate Harper.
Zaprzeczanie niczemu by nie służyło.
 Kate dokonała wyboru. Wierzy, że ją zdradziłem i nie da się
przekonać, że to nieprawda.
 Nie wydaje mi się, żebyś starał się zmienić jej zdanie.
 Ojciec sięgnął do kieszeni i wyjął zegarek na łańcuszku.
129
R
L
T
 Duma może wiele kosztować. Nie wierzyłem doradcom, którzy
mówili, że mój rząd zostanie obalony, że powinienem wyjechać z rodziną z
kraju. Byłem zbyt dumny. Uważałem się za niezwyciężonego.
Przejechał palcem po szkiełku zabytkowego zegarka. Patrzył przed
siebie, a tak naprawdę w przeszłość.
 Wasza matka zapłaciła za moją pychę. Być może i moja żałoba nie
wyglądała tak, jak byś oczekiwał, ale kochałem ją całym sercem.  Oczy ojca
pojaśniały.  Przez lata odtwarzałem sobie to wszystko w pamięci, myśląc, że!
mogłem postąpić inaczej. Aatwo zadręczać się gdybaniem.
 Zakołysał zegarkiem.  Z czasem zrozumiałem, że jesteśmy sumą
wyborów, jakich dokonujemy.
Zegar Dalego przemawiał do Duartego ze ściany jak nigdy dotąd.
Podczas lekcji historii sztuki ojciec starał się podzielić tym, czego nie potrafił
wyrazić inaczej.
 Kate jest w błędzie, ale czy chcesz sprowadzić swoje życie do chwili,
gdy duma nie pozwoliła ci za nią jechać i wszystkiego wyjaśnić?
Duarte nie wiedział, czy dotąd powodowała nim duma, czy zadawniony
ból po utracie matki. Ale gdy patrzył na odmierzającą sekundy wskazówkę
zegarka, zyskał pewność, że nie pozwoli odejść Kate bez walki.
Teraz, gdy jego rozum obudził się ze śpiączki, wiedział też, jak
rozwiązać sprawę Harolda i co zrobić, by Kate czuła, że jej ufa. Ale najpierw
wyciągnie rękę do ojca. Już dawno powinien był to zrobić.
 Dziękuję, mipadre.  Zcisnął dłoń ojca, wdzięczny za drugą szansę.
Styczniowy wiatr w Bostonie był przerazliwie zimny. Kate poprawiła
szalik, idąc zaśnieżonym chodnikiem do budynku z czerwonej cegły, siedziby
Global Intruder. Nie było to duże biuro, gdyż Intruder prowadził większość
spraw online. Kate marzyła o bardziej pozytywnym zakończeniu pracy w
130
R
L
T
mediach, nie wątpiła jednak w słuszność swojej decyzji.
Jeśli ma przez resztę życia robić portrety turystom, niech tak będzie.
Znalazła ośrodek dziennego pobytu dla Jennifer, która miała z nią
zamieszkać.
Na schodach zawahała się i potarła pleciony amulet zwisający z torby z
aparatem.
Straciła Duartego, ale przynajmniej będzie uczciwa. Zacisnęła powieki,
czując pulsujący ból głowy, który nie minął mimo wylanych w poduszkę łez.
W oddali rozległ się szum silnika, który nabierał mocy. Kate przesunęła
się, by uniknąć spryskania błotem.
Obejrzała się przez ramię. Obok niej zatrzymał się stary czerwony
jaguar z przyciemnionymi szybami. Taki, o jakim wspominał Duarte, gdy
planowali swoją pierwszą udawaną randkę.
Drzwi od strony kierowcy otworzyły się i z samochodu wysiadł Duarte.
Nie widziała jego oczu za okularami przeciwsłonecznymi, ale wciąż miał tę
samą pełną determinacji postawę. Choć nie pogodziła się z tym, co zrobił z jej
zdjęciami, nie mogła ukryć radości na jego widok. Miała nadzieję, że się nie
wygłupi, na przykład nie rzuci mu się w ramiona.
Poprawiając torbę na ramieniu, zbliżyła się do samochodu.
 Po co przyjechałeś?
 Wiedziałem, że tu cię znajdę. Jennifer mi powiedziała.
 Już niedługo.  Nie miała siły wyrzucać mu tego, że dzwonił do
siostry. Jennifer tęskniła za nim, choć starała się tego nie okazywać. 
Rzucam tę robotę.
 Mogłabyś wstrzymać się z tym kilka minut i pojechać ze mną? 
Zsunął okulary.  Zaczynamy zwracać na siebie uwagę.
Kate rozejrzała się nerwowo. Samochody zwalniały, piesi, którzy
131
R
L
T
normalnie uciekaliby z zimna, gapili się na mężczyznę, który wyglądał jak...
Boże, stali się celebrytami. Otworzyła drzwi od strony pasażera.
 Jedzmy stąd.
Strzepując śnieg z płaszcza, przeklinała swoją słabość, ale nie żałowała,
że zostawia za sobą gapiów. Zabawne, jak czerwony jaguar przyciąga wzrok,
jeśli jeszcze za kierownicą siedzi książę.
Duarte położył na jej kolanach dużą kopertę.
 Co to?
 Dokumenty przekazujące ci prawo własności Global Intruder.
Zszokowana podniosła wzrok.
 Nie rozumiem.  Nie może tego przyjąć, jeśli Duarte zrobił to z
poczucia winy.  Nie, dziękuję. Nie można mnie kupić.  Już nie.
 Nie taki miałem zamiar.  Samochód cicho jechał po oblodzonych
wąskich uliczkach.  Straciłaś honorarium za zdjęcia ślubne. Zostawiłaś
nawet zdjęcia, których nikt dotąd nie widział. Czemu?
 Dlaczego kupiłeś dla mnie Intrudera?
 Bo szanuję twoje poglądy i twój honor  odparł bez wahania.  Wiem,
że uczciwie przedstawisz tematy, którymi będziesz się zajmować.
 Chcesz, żebym dla ciebie pracowała? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl