[ Pobierz całość w formacie PDF ]

w odróżnieniu od Kościoła anglikańskiego, do którego
pokochałaś.
należała. Wolała, żeby mieli czas poznać się lepiej,
Laura zarzuciła mu ręce na szyję, lecz widać było,
zanim podejmÄ… jakiekolwiek nieodwracalne decyzje.
że nie wypowiedziała jeszcze wszystkiego, co ją
Domenico zdawaÅ‚ siÄ™ to bagatelizować. Ewentual­
trapi.
nego rozwodu nie przyjmował do wiadomości; kiedy
- Jeśli wyjdę za ciebie, Domenico... - zaczęła.
Laura zostanie jego żonÄ…, nigdy i pod żadnym pozo­
- Kiedy za mnie wyjdziesz - poprawił.
rem nie pozwoli jej odejść. Jego miłość była tak silna,
- Co ja wÅ‚aÅ›ciwie bÄ™dÄ™ robić? Jestem przyzwy­
że wobec niej wszelkie trudności wyglądały na błahe
czajona do tego, że pracuję. Bardzo lubię twoje
1 wyssane z palca.
mieszkanie, ale przecież nie bÄ™dÄ™ tam siedzieć caÅ‚y­
- Kochasz mnie, Lauro?
mi dniami sama, czekając, kiedy wrócisz z pracy.
- Tak, ale...
- Będziesz mogła pracować ze mną w hotelu,
- Więc nie ma żadnych  ale". - Pocałował ją
jeÅ›li tylko bÄ™dziesz chciaÅ‚a. - UÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ zado­
znowu. - Uwielbiam cię, Laura mia, więc dam ci
wolony z pomysłu, który w tej chwili mu zaświtał.
trochÄ™ czasu dla oswojenia siÄ™ z sytuacjÄ…, ale nie za
- Pomogłabyś mi trochę w pracy; byłabyś moją
długo. Nie jestem zbyt cierpliwy.
asystentkÄ….
- To brzmi atrakcyjnie, ale pozostaje jeszcze
128 CATHERINE GEORGE
problem jÄ™zyka - zauważyÅ‚a, choć pomysÅ‚ jÄ… za­
chwycił. - Znam włoski tylko trochę ze szkoły.
Domenico zupełnie się tym nie zrażał i od razu
miał rozwiązanie.
- Możesz przecież się trochę poduczyć w tym
ROZDZIAA DZIESITY
czasie, kiedy każesz mi czekać. Ale najważniejszych
rzeczy jestem gotów nauczyć ciÄ™ od razu - powie­
dział. - Powtarzaj za mną. Ti orno, Domenico.
Następnego ranka po śniadaniu Laura wystąpiła
- Ti amo, Domenico - powtórzyła z zapałem. - Ti
amo per sempre. z propozycją, która zaskoczyła Domenica.
- Pobyt w tym hotelu musi kosztować majątek
- stwierdziła. - Co powiedziałbyś na to, żebyśmy
przenieśli się do mnie?
- Wolałabyś? - Uniósł brwi.
- Tak. A ty?
- Mnie zależy tylko na tym, żeby być z tobą
- odparł bez namysłu. - Gdzie, nie ma znaczenia.
Chcesz, żebyśmy przenieśli się od razu?
- Tak, bo musimy kupić coś do jedzenia.
- Z przyjemnością pójdę z tobą na zakupy, tesoro.
Szybko siÄ™ ubrali i spakowali rzeczy, a po zaÅ‚at­
wieniu formalnoÅ›ci przejechali taksówkÄ… do miesz­
kania Laury.
Kiedy tylko wsiedli do windy i drzwi siÄ™ za
nimi zamknęły, Domenico zaczął ją całować z taką
zachłannością, jakby nie robił tego już od bardzo
dawna.
Tymczasem dojechali na piętro Laury i trzeba
było wysiąść.
- Mieliśmy iść na zakupy - przypomniała mu bez
tchu.
Najpierw jednak Domenico rozpakował swoje
130 CATHERINE GEORGE 131
WAKACJE W WENECJI
rzeczy, co samo w sobie stworzyło między nimi
jak najwięcej o sobie nawzajem, chodzili po mieście,
klimat nieznanej im dotąd zażyłości.
pojechali do banku Laury, bo Domenico chciaÅ‚ zoba­
Z żalem przypomniał sobie, że zaraz wychodzą po
czyć jej miejsce pracy. Jedyny cieÅ„ pojawiÅ‚ siÄ™ w nie­
zakupy.
dzielę wieczorem, kiedy wspólnie przygotowywali
Dzień był słoneczny i piękny i krótki spacer do
kolacjÄ™.
supermarketu napełnił Laurę uczuciem szczęścia.
ZadzwoniÅ‚ Edward. ChciaÅ‚ zaprosić LaurÄ™ na drin­
Problemy zaczęły siÄ™ już w sklepie, kiedy Dome­
ka i zrezygnowaÅ‚ z pomysÅ‚u dopiero, kiedy powie­
nico uparł się, że kupi kosztowną włoską maszynkę
działa, że na weekend przyjechał do niej przyjaciel.
do parzenia kawy, a następnie zaczął wrzucać do
Ta rozmowa wystarczyÅ‚a, żeby wywoÅ‚ać falÄ™ za­
wózka przeróżne produkty, których malutka kuchnia
zdrości ze strony Domenica. Musiał dowieść, że
i lodówka Laury nie byÅ‚y w stanie pomieÅ›cić. Szcze­
Laura należy do niego, do niego i tylko do niego, a nie
gólnie zależało mu na produktach koniecznych do
do jakiegoÅ› tam doktora. Pojednanie nastÄ…piÅ‚o w łóż­
przygotowania dań włoskich, a o dziwo, sporo ich tu
ku, lecz Domenico, normalnie czuÅ‚y i namiÄ™tny ko­
znalazÅ‚. Laura upieraÅ‚a siÄ™ przy podstawowych pro­
chanek, teraz okazał się władczym zdobywcą. Laura
duktach, lecz musiała dać za wygraną. Kiedy doszli
odczuła każdą cząstką ciała, że do niego należy
do kasy, Domenico odsunął ją delikatnie i uiścił
i nawet gdyby chciała, nie byłaby teraz w stanie
rachunek.
myśleć o kimś innym.
- Chyba nie odmówisz mi tej drobnej przyje­ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl