[ Pobierz całość w formacie PDF ]
prowadzić firmy transportowej.
Za pózno, już wszystko załatwione.
W takim razie poprowadz ją razem z Dory. Masz szansę podbić ten kraj u boku swojej
maleńkiej, drobnej żoneczki. Dobrze wiesz, że te ciężarówki z czterema przyczepami to
monstrum naszych szos. To robota dla mężczyzny. Moja odpowiedz brzmi: nie!
Musisz ochłonąć, przemyśleć dokładnie i położyć się z tym spać. Ja dobrze wiem, chodzi ci
o to, że ta praca zupełnie nie ma związku z tym, co robiłaś do tej pory. Ale przecież otwiera
przed tobą szerokie perspektywy. Ariel, gdyby to nie był złoty interes, który trafia się
człowiekowi raz w życiu, nie walczyłbym o niego. Moim zdaniem, ta praca postawi przed tobą
wiele wyzwań, które ubóstwiasz, i w efekcie będziesz prowadzić styl życia, jakiego potrzebujesz.
Na pewno dasz sobie radę. No, no, że to właśnie mnie udało się dokonać tak trafnej inwestycji&
W porządku, wyjdę stąd, jeśli tylko Dolly zapakuje mi kilka tych waszych słodkich ciasteczek.
Co za wyborny lunch. Ariel, pamiętaj, nigdy w życiu nie pozwoliłbym, byś z mojego powodu
była nieszczęśliwa. Zadzwonię do ciebie pod koniec tygodnia.
Dolly mrugnęła do Kena, wsuwając do torby cztery pulchne słodkie ciasteczka.
Wiesz, podoba mi się ten pomysł szepnęła. Co sądzisz o Wielka Dolly ?
Brzmi po prostu świetnie. A kiedy emocje opadną, wybierzcie się na Rodeo Drive i
znajdzcie sobie kilka odpowiednich ciuchów& Najważniejsze są te długie, żółte buty. One mają
nawet swoją nazwę, ale jej nie pamiętam. Sanie do zdarcia, a gdyby nawet zdarzyło się coś
takiego, producent wymienia je na nowe. No dobra, do zobaczenia za kilka dni.
Nic się nie martw, Ken, na razie nie siedzę jeszcze za kierownicą jakiejś ogromnej
ciężarówki! powiedziała oschle Ariel.
Ken zwolnił kroku, aby Ariel mogła go dogonić. Uśmiech zniknął z jego twarzy, podobnie jak
figlarne ogniki w oczach.
Zapomniałem o jednej niezwykle istotnej rzeczy. Koniecznie musicie kupić sobie psa,
dubeltówkę i rewolwer i zawsze mieć je ze sobą. Z psów proponuję owczarka lub dobermana.
Pozwoliłem już sobie zapisać was na lekcje strzelania. Są prowadzone przez emerytowanego
oficera policji w najbliższej strzelnicy. Dla ciebie, Ariel, to tylko kurs przypomnieniowy,
pamiętam, jak świetnie strzelałaś w Lady Bandit . Ale zrozumiałe, że mogłaś wiele zapomnieć,
a poza tym w życiu jest inaczej niż na filmie. Pozwoliłem sobie także zapisać was na kurs karate.
Pamiętam, że grałaś kiedyś w filmie rolę uczennicy mistrza i świetnie sobie dawałaś radę, ale, jak
już mówiłem, to jest prawdziwe życie, więc kilka lekcji na pewno ci nie zaszkodzi.
Oddaj mi te ciastka! krzyknęła Ariel, wyrywając mu torbą z ciastkami. Idz stąd!
Wynoś się i nie myśl sobie, że ci je oddam! Psy, pistolety, karate, ciężarówki! Jestem przecież
aktorką!
Byłaś aktorką. Nadszedł czas, abyś zabrała się do czegoś innego. Po tym, co zrobiłaś, nie
wziąłbym tych głupich ciasteczek, nawet gdybyś mnie o to prosiła. A łzy nie działają na mnie,
więc nawet nie zaczynaj beczeć. Chcesz wiedzieć, dokąd teraz pójdę? Słuchaj dobrze idę do
biura, aby ci kupić tę pieprzoną pijalnię herbaty. Tam będziesz mogła do końca życia serwować
herbatkę ziołową i kanapki z ogórkiem. Teraz już wiem: do takiej pracy nadajesz się znakomicie!
wyrwał jej torbę z ciastkami i wybiegł, zanim zdążyła cokolwiek powiedzieć.
Powiedz coś, Dolly.
Nienawidzę herbaty ziołowej i nigdy w życiu nie robiłam kanapek z ogórkiem.
Na tym nie trzeba się znać, kroisz chleb na kromki, smarujesz, układasz jakieś plasterki, a
na sam wierzch ogórek. Herbata robi się sama.
Chyba nie chciałabym robić czegoś takiego. Lepiej zadzwoń do Kena i powiedz, żeby nie
kupował tej pijalni herbaty. Czy ja kiedykolwiek mówiłam, że się zgadzam na tę pijalnię? Jeśli
tak, to musiałam chyba postradać zmysły. Nie cierpię wymiętych obrusów i równiutkich, białych
firaneczek. Już widzę te kelnerki w obrzydliwych fartuszkach z falbankami i gości, samych
starców. Głosuję na nie !
A niech to szlag! zaklęła Ariel.
To trafne podsumowanie tego przedsięwzięcia. Dolly pokiwała głową. Biorę się do
sprzątania, a ty możesz zacząć pakować rzeczy ze swojego pokoju.
W życiu nie siądę za kierownicą ciężarówki!
Nie powinnaś reagować tak impulsywnie, Ariel. Pomyśl tylko, prowadząc ten biznes,
będziesz mogła zwiedzić cały kraj. Jeśli tylko ludzie się o tym dowiedzą, zaraz nakręcą film o
twoim życiu. Mam pomysł, nie pojedziemy na Rodeo Drive, tylko do Searsa i wybierzemy kilka
ciuchów, żeby się zabawić. Poprzymierzamy sobie trochę, czy jest nam w tym dobrze, a potem je
oddam. Postaram się o pozwolenie na broń i przyniosę do domu kilka straszaków, abyśmy mogły
sobie poćwiczyć. Ale z psem trzeba będzie poczekać. Jak ci się podoba ten plan?
Nigdy w życiu nie wsiądę do żadnej ciężarówki! A do ciebie, moja droga, chyba jeszcze
nie dotarło, że nie jestem już żadną gwiazdą. Nikt nie zechce robić filmu o moim życiu, a jeśli
nawet znalazłby się ktoś taki, powiedziałabym: nie!
Dolly odwróciła się plecami, aby nie parsknąć śmiechem na widok Ariel wznoszącej toast
szklanką mrożonej herbaty.
Zdrowie firmy przewozowej!
Dolly z łomotem wrzuciła naczynia do zlewu. Błyskawicznie włożyła swoje zdarte mokasyny
i z impetem wybiegła za drzwi.
Sears, już jestem! Pif, paf! Nie ruszać się!
* * *
Miesiąc pózniej Ariel Hart weszła do biura Able Body Trucking i przedstawiła się jako nowa
właścicielka firmy. Popatrzyła surowo na kobiecy personel, choć i bez tego nikt nie śmiał się
ruszyć.
Proszę, abyście oderwały się teraz od swoich zajęć i napisały mi w kilku zdaniach, czym
każda z was zajmuje się w tej firmie. Można do tego dołączyć formularze, próbki czy cokolwiek,
czego używacie w swojej pracy. Macie na to godzinę, a potem możecie iść na lunch.
Dopiero wtedy ze wszystkich stron odezwały się niespokojne głosy.
A kto będzie odbierał telefony?
Nigdy wszystkie naraz nie wychodzimy na lunch.
I tak brakuje już nam formularzy.
Która z was jest kierowniczką biura?
Czy nadal będzie nią Margie?
Duke i Chet będą tu za dwie godziny i ktoś musi odebrać telefon, gdy zadzwoni Leks
Sanders. Ostatnio bardzo łatwo wpada we wściekłość.
Proszę się o nic nie martwić odpowiedziała spokojnie Ariel. Zabierajcie się do
roboty, a ja razem z Dolly świetnie tu sobie damy radę, potrafimy również odbierać telefony. W
ten sposób szybciej rozpracujemy system pracy w firmie. A w waszym przypadku rozmawianie
przez telefon nie jest produktywne.
Czy to odnosi się także do mnie? zapytała dziewczyna z rudymi kędziorami.
Oczywiście, do każdego, kto tu pracuje. Czy pani ma jakiś problem?
Ależ nie, tylko Leks Sanders będzie zły. Jestem tu przydzielona do prowadzenia jego
interesów. On jest naszym najważniejszym klientem. Często do nas telefonuje, czasami cztery
lub pięć razy na dzień. I bardzo się złości, gdy musi czekać albo gdy my pózniej odpowiadamy
na jego telefony.
Proszę się więcej nie martwić o pana Sandersa. Właśnie zwolniłam panią z tej
odpowiedzialności. Proszę tylko, aby pani znalazła jego akta czy jakąś inną dokumentację
[ Pobierz całość w formacie PDF ]