[ Pobierz całość w formacie PDF ]

prawdziwych kłopotów. W interesach okazał się całkowitym
ignorantem, więc nie mógł skutecznie działać na tym polu. Mając
połowę akcji, nawet bez dysponowania większością i bez
możliwości pozbycia się go z firmy, jeśli w tym zamyśle nie
wsparłaby jej rodzina, Grace potrafiła zablokować każdą decyzję
dotyczącą restauracji Haleyów.
- Do licha, o czym ja myślę? - jęknęła i przycisnęła pięści do skroni.
Zaczęła sobie zdawać sprawę, jak niemądrze się zachowała,
uciekając z domu. Wiedziała, że należy wrócić do dawnego życia i
szybko rozwiązać narosłe problemy. A przede wszystkim
przestać oszukiwać ludzi, którzy okazali jej tyle serca.
Podjąwszy taką decyzję, odczuła ulgę. Nie wiem, co się ze mną
dzieje, pomyślała. Zagubiłam się po śmierci babci, pozwoliłam, by
Charles i matka kierowali moim życiem, więc kiedy uznali, że
powinnam za niego wyjść, nie miałam sił się przeciwstawić. Ale to
już koniec. Sama będę o sobie decydować, uporządkuję własne
sprawy, a potem wyjawiÄ™ Tuckerowi, kim jestem i dlaczego to
przed nim ukrywałam.
Na pewno będzie zły, może wpaść we wściekłość, lecz skłonię go,
by mnie wysłuchał. Czyż od początku nie zdawał sobie sprawy,
że coś zataiłam? Sam zgodził się czekać do końca grudnia na
wyjaśnienia. Obiecywał nawet pomoc w rozwiązaniu problemów.
260
AMY JO COUSINS
Pozbędę się tych problemów, tylko potrzebuję kilku tygodni,
pomyślała, ubierając się szybko. Wszystko powinno się wyjaśnić
nie pózniej niż do Zwięta Dziękczynienia.
Przy zmywaniu naczyń doszła jednak do wniosku, że najlepiej
będzie, jeśli jeszcze dziś porozmawia z Tuckerem, bowiem
niedobrze byłoby, gdyby dowiedział się prawdy z innego zródła.
Już miała do mego zadzwonić, gdy przyszło jej do głowy, że
byłaby znacznie szczęśliwsza, wyjawiając prawdę po upo-
rządkowaniu wszystkich spraw. Chciała mieć pewność, że
uczucia Tuckera nie sÄ… tylko odmianÄ… troski
o kogoś, komu trzeba pomóc w życiowych kłopotach. Jeśli zwróci
siÄ™ do niego, pozostajÄ…c ciÄ…gle w trudnej sytuacji, nigdy takiej
pewności nie zyska. Wolała wystąpić jako kobieta, która niczego
odeń nie potrzebuje poza miłością. Jeszcze kilka tygodni i tak
właśnie się stanie.
Podniosła słuchawkę i zadzwoniła nie do Tuckera, lecz do Paula,
by poprosić go o jeszcze jedną przysługę
i zapewnić, że nie musi się martwić o przyszłość swojej kuchni.
- Tak, moja droga - usłyszała. - Twój narzeczony pojawia się tu
codziennie i udaje, że pracuje, a w rzeczywistości wtyka nos w nie
swoje sprawy.
- Chciałabym, byś pomógł mi jeszcze raz.
- Oczywiście.
Kolejny telefon wykonała do swojego adwokata, z którym nie
kontaktowała się od chwili opuszczenia domu, zostawiwszy
wiadomość, że w związku z ża-
KIM JESTEZ NAPRAWD?
261
łobą po babci zawiesza na pewien czas sprawy służbowe i
odezwie siÄ™ w odpowiednim czasie.
- Witam. Mówi Grace Haley.
Ku jej zdziwieniu adwokat nie sprawiał wrażenia ucieszonego
telefonem. Uznała, iż stało się tak być może dlatego, że postawiła
go w niezręcznej sytuacji wobec rodziny, która zapewne
wywierała na niego presję, by, jako posiadający pełnomocnictwa,
podejmował w jej imieniu różne decyzje.
Od razu przeszła do rzeczy i wyjaśniła, co zamierza.
- Dziś po południu zadzwoni Paul Montcrase i poda panu listę
ludzi, z którymi należy się skontaktować. Proszę zorganizować mi
z nimi spotkanie tak szybko, jak to możliwe. Wiem, że niektórzy z
nich muszą pokonać spory dystans, by tu przyjechać.
- To może zająć kilka tygodni, a pani narzeczony...
- Proszę zaznaczyć, że oczekuję natychmiastowego przyjazdu
samych zainteresowanych lub ich przedstawicieli. Spotkamy siÄ™
w hotelu Drakę. Proszę załatwić im tam zakwaterowanie na mój
koszt.
- Panno Haley, wiem, że pan Huntington pragnie najpierw się z
panią spotkać, nim podejmie pani jakieś ważne decyzje. f
- Dobrze, dobrze! Ktoś mógłby pomyśleć, ze reprezentuje pan
interesy Charlesa, nie moje - rzuciła z irytacją. - Proszę
zorganizować to spotkanie i nie przejmować się panem
Huntingtonem.
ROZDZIAA ÓSMY
Przykładając lód do uderzonej skroni, Grace uznała, że musi
wymyślić jakąś historię o kolizji z drzwiami samochodu albo z
kloszem lampy. Cokolwiek, byle prawda nie wyszła na jaw. Zbyt
krępująca wydawała się jej wersja, że trafił ją w głowę telefon
komórkowy adwokata. Trzeba pozostać przy wariancie z
drzwiami.
Owijając skronie ręcznikiem, popatrzyła z niesmakiem na plamy
na ubraniu. Zwietnie będzie się prezentować podczas spotkania w
hotelu Drakę. Nie było sensu się oszukiwać, że makijaż to ukryje.
Tydzień zaczynał się wyjątkowo obiecująco.
Swój wolny dzień, przypadający na poniedziałek, wykorzystała
na bieganie po sklepach w poszukiwaniu eleganckiego kostiumu,
na który wydała wszystkie oszczędności z napiwków. Wiedziała,
że w interesach wygląd wiele znaczy i łatwiej wydawać polecenia,
mając na sobie kostium od Chanel. Tak więc były to dobrze
zainwestowane pieniÄ…dze.
Wracała do domu, modląc się, żeby po drodze nie spotkać Sarah,
którą zapewne zdziwiłby kosztowny zakup. Bardzo pragnęła, by
szybko skończyły się czasy,
KIM JESTEZ NAPRAWD?
263
w których musi udawać kogoś innego. Męczyło ją, że w każdej
chwili może zostać zdemaskowana. Postanowiła się upewnić, czy
siostry Tuckera nie będzie w domu, kiedy nadejdzie dzień
spotkania z potencjalnymi kupcami restauracji Haleyów. W
innym razie musiałaby wynająć dla siebie pokój w hotelu Drakę,
by przebrać się, nie robiąc sensacji.
Najprościej byłoby wrócić do własnego luksusowego mieszkania,
lecz na to nie była jeszcze gotowa. Jeśliby tylko się pojawiła, ktoś
ze służby zadzwoniłby zaraz do Charlesa-, by go zawiadomić. Już
on odpowiednio opłacił swoich informatorów.
Lepiej pozostać w ukryciu nieco dłużej. W poniedziałkowy
wieczór zastanawiała się, czy zajrzeć do restauracji, by zobaczyć
Tuckera. Rozważała, czy od tej pory powinni każdą noc spędzać
razem. Chwilę pózniej doszła do wniosku, iż, być może, Tucker
wcale nie zechce powtórzyć ich wspólnej nocy. Z rozmyślań
wyrwał ją dzwięk telefonu.
- Halo?
- Dlaczego nie ma cię u mnie w domu? - Dobiegł
ją głos Tuckera.
- Nie przypuszczałam... - urwała, odczuwając nagłą ulgę.
- Ze nie będę chciał żnalezć cię w łóżku, kiedy wrócę do domu o
trzeciej nad ranem? Kochanie, powinnaś założyć, że sprawi mi to
przyjemność każdej nocy w ciągu całego tygodnia. [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • razem.keep.pl