[ Pobierz całość w formacie PDF ]
rzymski; dzień miejsce i porę spotkania niech
wybierze sam Sulla i niech się nie obawia posła Jugurty; oświadczył, że
umyślnie z Jugurtą utrzymuje dawne stosunki w stanie niezmienionym,
żeby tym swobodniej mogli razem z Sullą wspólnie swe plany
przeprowadzić, gdyż w inny sposób nie byłby w stanie zabezpieczyć się
przed podstępami Numidyjczyka Ale ja wiem, że Bokchus raczej przez
wiarołomstwo punickie, niż dla tych powodów, które oficjalnie
podawał, łudził widokami pokoju równocześnie Rzymian i
Numidyjczyka i długo w duchu przemyśliwał czy ma Jugurtę
Rzymianom wydać, czy Jugurcie Sullę; sympatie Bokchusa
przemawiały w duszy króla przeciwko nam, strach za nami.
109. Więc Sulla odpowiedział, że w obecności Aspara będzie mówił
mało; resztę omówi potajemnie albo w cztery oczy z królem albo w
obecności jak najmniejszej liczby świadków, równocześnie daje
instrukcję, jaką ma mu dać król oficjalnie odpowiedz. Spotkawszy się
zgodnie ze swym życzeniem z królem oświadcza mu, że wysłany został
przez konsula, żeby się Bokchusa zapytać, czy chce pokoju czy wojny,
Wtedy król według tych wskazówek, jakie mu przedtem dano, każe mu
się zjawić za 10 dni oświadczając, że jeszcze nic nie postanowił, lecz
dopiero za 10 dni da odpowiedz. Następnie obaj się rozeszli, każdy do
swego obozu.
Lecz kiedy minęła większa część nocy, Bokchus potajemnie wzywa
Sullę; obaj wzięli ze sobą jedynie zaufanych tłumaczy, a prócz tego
obecny był jako pośrednik Dabar, mąż nieposzlakowany i obu stronom
miły. I król od razu w ten sposób rozpoczyna:
110. Nigdy nie myślałem, że do tego dojdzie, że ja największy król na
tej ziemi i najpotężniejszy z wszystkich jakich znam, zobowiązany będę
do wdzięczności dla prywatnego człowieka. I na Herkulesa, Sullo, przed
poznaniem ciebie wielu ja ludziom na ich prośby, wielu także sam z
własnego popędu przychodziłem z pomocą, sam natomiast nie
potrzebowałem niczyjego poparcia. Z tego, że zostałem obecnie
ograniczony w tych możliwościach inni zazwyczaj z przykrością taką
zmianę znoszą ja się cieszę; to że potrzebna mi była obca
pomoc, niech będzie dla mnie zapłatą za uzyskanie twojej przyjazni, nad
którą w sercu swym nie mam nic droższego, A o tym możesz się
doświadczalnie przekonać: broń, mężów, pieniądze, wreszcie czego
dusza zapragnie, bierz, używaj i póki żyjesz nie myśl, że ci się
kiedykolwiek odwdzięczyłem; nigdy wdzięczność moja dla ciebie nie
wygaśnie, nigdy niczego nie zapragniesz nadaremnie, jeśli tylko będę
wiedział o twym życzeniu. Albowiem według mej oceny mniejszą ujmę
przynosi królowi dać się pokonać orężem niż wspaniałomyślnością.
Zresztą co się tyczy waszej rzeczypospolitej, w sprawie której cię tutaj
jako pełnomocnika przysłano, to posłuchaj słów kilka. Wojny ja z naro-
dem rzymskim ani nie prowadziłem, ani nigdy nie chciałem, żeby do
niej doszło, lecz granic moich przeciw sile orężnej, orężem broniłem.
Lecz tego zaniecham skoro siÄ™ wam tak podoba; prowadzcie wojnÄ™ z
Jugurtą zgodnie z waszą wolą. Ja rzeki Mulukchy, która była linią
graniczną między mną a państwem Micypsy, nie przekroczę i nie
pozwolę jej Jugurcie przekroczyć. Prócz tego jeśli zażądasz
czegokolwiek, co nie będzie niezgodne z godnością moją i waszą, nie
spotkasz siÄ™ z odmowÄ…".
111. Na to Sulla w sprawie tyczącej się jego własnej osoby
odpowiedział krótko i skromnie; w sprawie pokoju i wspólnych
interesów mówił obszernie. Wreszcie oświadczył królowi, że obietnice
jego nie zjednajÄ… mu Å‚aski w oczach senatu i narodu rzymskiego,
ponieważ silniejsi są od niego orężem; że powinien zrobić coś takiego,
co by świadczyło o tym, że robiąc to kieruje się raczej interesem
rzymskim niż swoim własnym; obecnie ma dobrą sposobność do tego,
gdyż trzyma Jugurtę w swym ręku; jeżeli wyda go Rzymianom, będą
mu w najwyższym stopniu zobowiązani, a przyjazń, przymierze i ta
część Numidii, do której ma teraz pretensję, sama przez się dostanie mu
się w udziale. Król z początku się wzbraniał, mówiąc, że stoją temu na
przeszkodzie związki pokrewieństwa i powinowactwa, a prócz tego
przymierze zawarte z Jugurtą, że prócz tego obawia się, żeby okazawszy
się niestałym w wierności nie odwrócił od sie-
bie serc swych poddanych, którzy kochali Jugurtę a nienawidzili
Rzymian. Wreszcie mięknie na skutek ustawicznych nalegań Sulli i
przyrzeka zrobić wszystko według woli Rzymianina. Zresztą obmyślają
szczegóły dla upozorowania rokowań o pokój, którego Jugurta znużony
wojną gwałtownie pragnął. I tak obmyśliwszy podstęp, rozchodzą się.
112. A Bokchus nazajutrz wzywa do siebie posła Jugurty Aspara i
oświadcza, że za pośrednictwem Dabara dowiedział się od Sulli, że
można drogą układów położyć kres wojnie i poleca mu wybadać w tej
sprawie zapatrywanie Jugurty. Ów uradowany wyjeżdża do obozu króla
numidyjskiego, a następnie otrzymawszy od niego dokładne instrukcje
pośpiesznie po ośmiu dniach wraca do Bokchusa i oznajmia mu, że
Jugurta gotów jest wykonać wszystko co mu nakażą, lecz że mało ma
[ Pobierz całość w formacie PDF ]